Nie można jednak na tym poprzestawać. Kolejnym sposobem na to, jak oduczyć kota gryzienia i drapania podczas zabawy to przerywanie jej, gdy tylko zwierzak zaczyna zachowywać się agresywnie. Nie powinniśmy też zwracać uwagi na agresywne zaczepki pupila. Ignorowanie futrzaka, który gryzie nas po kostkach, nie jest łatwe, ale skuteczne. Witam, mam na imie Asia, jestem na tym forum pierwszy raz i pierwszy raz tak naprawdÄ™ mĂłwiÄ™ o swoim problemie. Do tej pory wymigiwaĹ‚am siÄ™, ĹĽe to nie problem...Ale jakoĹ› dziĹ› chyba juĹĽ wystarczy! MoĹĽe zacznÄ™ od poczÄ…tku:MĂłj Skarb-Szymon skoĹ„czy w sierpniu 3 latka i jak do tej pory posĹ‚uguje siÄ™ kilkoma sĹ‚owami, podstawowymi sĹ‚owami jak: mama, tata, tak, nie, nie dziaĹ‚a lub dziaĹ‚a!!! To jest bardzo maĹ‚o wiem, ale nie wiem co robić. Staram siÄ™ by powtarzaĹ‚ po mnie, i powtarza, sylabuje, ale nie skĹ‚ada wyrazĂłw w caĹ‚ość, i za chwile przekrÄ™ca wszystko na swĂłj jÄ™zyk. Nie wiem jak z nim rozmawiać by mĂłc rozmawiać, dla niego Ĺ‚atwiej jest pokazać lub powiedziaÄ™ po swojemu niĹĽ powiedzieć normalnie. ZresztÄ… bardzo siÄ™ denerwuje jak wstrzymujÄ™ coĹ› co miaĹ‚am mu dać i karze powtĂłrzyć jak to siÄ™ nazywa!Nie wiem czy nadaje siÄ™ mĂłj Szymek na wizyte u lekarze, a przedewszystkim u jakiego?InnÄ… kwestiÄ… jest, ĹĽe mieszkam obecnie w Angli i przez jakiĹ› czas chodziĹ‚ do przedszkola tutaj (2 razy po 2 godz/tygodniowo), moĹĽe tam jak nie rozumiaĹ‚ to znalazĹ‚ swoj jÄ™zyk, bo tak Ĺ‚atwiej? Bo ja tak sobie to tĹ‚umacze, ale nie wiem co zrobić by moje MaleĹ„stwo normalnie siÄ™ rozijaĹ‚o? ChcÄ™ zaznaczyć, ĹĽe ma bardzo dobry sĹ‚uch, jest bardzo aktywny!POMÓŻCIE, BO NIE WIEM JAK SOBIE RADZIĆ!!!

Do tej zabawy potrzebny będzie duże kartonowe pudło, a także: flamastry, kredki i farby. Wspólnie z dzieckiem stwórzcie z kartonu domek. Rysujcie okna, drzwi, kwiatki na parapetach…. Pozwól dziecku malować ściany domku i kreatywnie się wyżyć. Koraliki z makaronu. Suchy makaron to wdzięczna zabawka dla maluchów.

Fragment maila od czytelniczki: „…Wiadomo, że karmienie piersią jest bardzo korzystne dla noworodka, niemowlaka, ale co dalej? Część psychologów, pediatrów czy też osób niezwiązanych z tematem twierdzi, że dziecko z każdym miesiącem życia powinno uczyć się innych form zaspokajania potrzeb emocjonalnych niż karmienie piersią (kp). Dla mam karmiących- usłyszeć, że kp może ten proces zaburzyć czy wręcz niszczyć to już wydaje się być nie do przyjęcia..” Karmisz dziecko powyżej roku, dwóch, trzech lat życia? Temat kontrowersyjny, budzący wiele emocji i wykraczający daleko ponad naszą kulturową normę. Dziwnym trafem najbardziej emocjonują się osoby „niezwiązane z tematem” żywo komentując : „To ty go jeszcze karmisz..ile on już ma lat?” Karmienie piersią jest normalne (klik) a jednocześnie jest sztuką, której musieliście się nauczyć oboje. Pamiętasz jaka byłaś na początku tej drogi niewyspana, wykończona, niepewna i bezradna w obliczu płaczącego maleństwa? Poranione brodawki, przepełnione piersi a Ty musiałaś podołać „trudnemu zadaniu” jakim jest karmienie piersią. Tego oczekiwała od ciebie teściowa, społeczeństwo i pani z TV. Udało się. Nastąpił moment kiedy powiedziałaś: „karmienie piersią jest łatwe”! Jeśli dalej kontynuujesz swoja mleczną drogę to fakt, że „jeszcze” karmisz swoje dziecko jest nagrodą za to, że karmiłaś je kiedy było noworodkiem i kiedy przeobrażało się w rozkosznego niemowlaka. Jeśli prawidłowo pokierowałaś małym, zębatym, biegającym urwisem (który podpisał się pod twoim regulaminem laktacyjnym) widzisz że karmienie kilkulatka to już czysta przyjemność. Malec kilka razy dziennie lub rzadziej sam doczłapie się do twojej piersi, zaspokoi pragnienie w ciągu kilu minut i dalej wraca do poznawania świata. Jest tylko małe „ale”. O ile karmienie noworodka i niemowlaka już tak bardzo nie zaskakuje (chyba, że publiczne), to karmienie trzylatka może twojej teściowej, pani z TV i sąsiadce wydawać się delikatnie mówiąc-obleśne i mocno podejrzane. Takie dziecko przecież nie może być normalne a jego mama tym bardziej. Chociaż niektórym może wydawać się to dziwne, to karmienie piersią dzieci powyżej roku życia jest zupełnie naturalne, normalne, zdrowe i praktykowane w wielu społeczeństwach, w których nikomu nawet przez myśl nie przeszłyby dylematy o których tu piszemy. Jak długo? Nie istnieją medycznie wyznaczone granice długości karmienia piersią. WHO [1 ] mówi o dwóch lat lub dłużej, Europejskie Towarzystwo Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci –tak długo jak będzie to pożądane dla mamy i jej dziecka. Amerykańska Akademia Pediatrii [2] zaleca karmienie co najmniej rok i dłużej jeśli istnieje taka potrzeba. W kontekście naszej dyskusji ważnym jest, że: „Nie istnieje górna granica długości ani dowody na szkodliwość w sferze psychiki lub rozwoju, przy karmieniu piersią do 3 roku życia lub dłużej”. W społeczeństwach, w których dzieci pozostają przy maminej piersi „tak długo jak tego potrzebują” zazwyczaj same, bez przykrych emocjonalnych reakcji takich jak gniew czy rozgoryczenie odstawiają się pomiędzy 3 a 4 rokiem życia [3]. Zawsze uważałam, że obserwując naturę i świat dzikich zwierząt, my, gatunek „cywilizowanych” ludzi moglibyśmy się wiele nauczyć- na przykład empatii (klik). Mam nieodparte wrażenie, że ta nasza super cywilizacja często błędnie definiuje ludzką naturę. Antropolożka, która swoje badania opiera na porównaniach między różnymi gatunkami naczelnych a ludźmi twierdzi, że szacowany, naturalny dla człowieka czas na odstawienie od piersi występuje pomiędzy 2,5 a 7 rokiem życia [3]. Zauważcie, że zwierzęta, nad którymi nie ciążą żadne narzucone przez kulturę uwarunkowania, które żyją po to żeby „być” a nie po to żeby „mieć”, też mają swój naturalny czas, w którym młode odstawiają się od piersi. Zobaczcie co możemy podejrzeć u szympansów i goryli- ogromnych naczelnych bardzo bliskich nam nie tylko pod względem genetycznym. Potomstwo naczelnych odstawia się od piersi wraz z pojawieniem się pierwszych zębów trzonowych- u ludzi byłoby to około 5,5- 6 roku życia. Pogląd, że „czas trwania ciąży to w przybliżeniu czas karmienia” nie jest do końca prawdziwy ponieważ nie uwzględnia rozmiaru dorosłego osobnika. Im większy, tym dłuższy okres karmienia w odniesieniu do ciąży. U goryli stosunek ten wynosi 6 do 1. U ludzi byłoby to 4,5 roku karmienia (6 x 9 miesięcy). Wielkie naczelne karmią swoje młode do czasu aż ich waga urodzeniowa wzrośnie czterokrotnie. U człowieka może to być między 2,5-3,5 rokiem życia. W jednym badaniu małpie mamy karmiły młode do czasu aż ich masa osiągnęła 1/3 masy dorosłego osobnika- u ludzi jest to 5-7 rok życia [3]. Karmienie piersią a rozwój poznawczy Debaty na temat tego jak długo karmić dziecko piersią będę trwały jak świat światem. Mamy, które decydują się na naturalne, sterowane potrzebami dziecka (co jak wiadomo może trochę trwać) odstawienie muszą być przygotowane na liczne komentarze od „życzliwych” świetnie znających się na fizjologii ludzkiej laktacji oraz na rozwoju TWOJEGO dziecka. Usłyszysz, że robisz to (karmisz) z czysto egoistycznych pobudek, że to wstyd karmić takie duże dziecko, które niechybnie stanie się zboczeńcem, gwałcicielem lub innym dewiantem seksualnym. Czytałam ostatnio, że niektóre środowiska proponują zawiązywanie oczu dzieciom podczas karmienia (mam nadzieję, że to był głupi żart). Usłyszysz także nie raz, że twoje dziecko będzie niesamodzielne, nieporadne, zależne od ciebie i ostatecznie bez mamy na bal maturalny nie pójdzie. Możecie im przekazać, że badania i doświadczenia „zwykłych” mam pokazują, że naturalne odstawione od piersi dzieciaki mogą być w rzeczywistości mniej zależne, łatwiej przechodzić rozstania z mamą i pewniej wchodzić w nowe relacje rówieśnicze. Badania roczniaków wykazują ich lepszy rozwój poznawczy w porównaniu z dziećmi nie karmionymi mlekiem mamy. Dodatkowo, im dłużej trwa karmienie tym lepsze wyniki dzieci uzyskują [4]. Z kolei zmuszanie dziecka do zrezygnowania z piersi zanim stanie się na to gotowe nie daje żadnej gwarancji, że nie będzie przylepą i stanie się pewnym siebie, odważnym, przebojowym dzieckiem. Warto indywidualnie rozważyć wszystkie za i przeciw przedłużonemu karmieniu. Karmienie piersią a zdrowie Ważna informacja dla mam: twoje mleko po 12 miesiącach nie zamienia się w wodę! W drugim roku karmienia immunologicznie aktywne cząsteczki w mleku mamy są w pełni aktywne [5] i dalej uczestniczą w nabieraniu odporności przez dzieci. Poza tym dalej dostarczasz dziecku wartościowe składniki odżywcze (na pewno lepsze niż hamburgery, gofry, zupki z tytki itp.). Niektórym trudno w to uwierzyć, ale już 450 ml mleka mamy dostarcza takiemu dwulatkowi dzienne zapotrzebowanie na: – na energię w 29%, – na białko w 43%,, – na wapń w 36% – na witaminę A w 75%, – na foliany w 76%, – na witaminę B12 w 94%, – na witaminę C w 60% [6,7]. Dobrze wiedzieć, szczególnie że 35% rodziców deklaruje, że ich dziateczki grymaszą przy stole a 45 % rodziców przyznaje się do posiadania rasowych niejadków, które zaniechają przyjmowania pokarmów już po jednym gryzie[8]. I co w takiej sytuacji? Nie ma pierś i już- co nie dojadło to dostanie z mlekiem 🙂 Korzyści zdrowotne oraz wartości odżywcze mleka są podawane jako główne przyczyny dla których mamy karmią dzieci powyżej roku czasu czyt. „taaak długoo”[9]. Usłyszałam ostatnio, że dzieci karmione piersią będą grube, szczególnie jeśli jedzą w nocy. Nie możemy oceniać potrzeb malucha własną miarą. Otóż karmienie piersią wpływa na zmniejszenie ryzyka otyłości w przyszłości głównie przez fakt optymalnego przyrostu masy ciała w pierwszym roku życia [10] W okresie intensywnego wzrostu i rozwoju karmienie zapewnia poczucie bliskości, bezpieczeństwa, spokoju. W chwilach choroby (dzieci wtedy często wolą mleko niż inne pokarmy), nerwów, smutku, bólu nie ma nic lepszego na ukojenie niż mleko i cycuś mamy. Im dłużej karmisz tym bardziej jesteś chroniona przed nowotworem piersi. Wykazano spadek ryzyka rozwoju raka piersi o 4,3% na każde 12 miesięcy karmienia [11]. Ryzyko to spada o 33% u kobiet, które karmiły dłużej niż 2 lata w porównaniu do tych które nigdy nie karmiły piersią [12]. Nie ma żadnych dowodów na to, że długie karminie dzieci jest szkodliwe. Jest natomiast mnóstwo faktów potwierdzających korzyści zeń płynące. Możecie śmiało karmić swoje dziateczki tak długo jak wasza para (mama-dziecko) tego potrzebuje. I już. W ogóle, wszystkim kobietom, które karmią swoje dzieci należy się wielkie „chapeau bas”, a tym które karmią dłużej niż rok, wbrew presji otoczenia jeszcze większe chapeau bas! Jesteście świetne. Lecę karmić. Pozdrawiam. A! Niezależnie od tego jaką drogę wybierzesz to pamiętaj: nie jesteś złą matką ani dlatego, że odstawiłaś swoje dziecko ani dlatego, że karmisz je dalej chcąc aby samo zdecydowało o zakończeniu mlecznej przygody, choćby to miało trwać nawet kilka lat. Trochę się rozpisałam. Przepraszam jeśli przynudzam ale temat według mnie ważny. Zdjęcie cudnej dziewczynki przy piersi dzięki uprzejmości i talentowi Jade Beall. Jade jest autorką świetnego projektu, pod którym podpisujemy się rękami, nogami i piersiami: „A Beautiful Body Project”. Więcej informacji i zdjęć znajdziecie na jej facebooku.
Profilaktyka biegunkowa. 1. Przyczyny biegunki. Przyczyny biegunki są niezwykle różnorodne, dlatego należy zawsze zwracać uwagę, w jakim momencie pojawiła się ta dolegliwość i jakie objawy jej towarzyszą. Mogą mieć podłoże bakteryjne, wirusowe i psychosomatyczne (wynikające np. z silnego stresu).
Zobacz pełną wersję : Pomocy! Kotka nie chce nic jeść. mazena6616-02-2010, 06:36We wrześniu na naszą posesję zawitała kotka, strasznie wychudzona i płochliwa. Zaczęliśmy ja dokarmiać, oswajać i teraz mieszka z nami w domu. 28 stycznia została wysterylizowana. Niby wszystko jest dobrze a kot stopniowo przestawał jeść a od soboty tj. 13 lutego nie zjada nic. Przez te ostatnie dni schudła. Jak ją zachęcić do jedzenia? marta-mam niebieski dach16-02-2010, 06:39bez zwłoki udać się do weterynarza, bo to nie jest normalne, a jeśli wychudła to może być już i odwodniona, nie ma na co czekać sigma_si16-02-2010, 06:52Potwierdzam! Jak najszybciej do weterynarza! Kotu, po 3 dniach głodówki, stłuszcza się wątroba, wysiadają nerki i zwierzę umiera! Sama niedawno przez to przechodziłam z moim kotem, więc wiem, o czym mowa! :( mazena6616-02-2010, 09:32Byłam w sobotę na kontroli po zabiegu i mówiłam że prawie nic nie zjada ale stwirdził że nic jej nie jest magpie10116-02-2010, 10:33Byłam w sobotę na kontroli po zabiegu i mówiłam że prawie nic nie zjada ale stwirdził że nic jej nie jest Zmien weta! Czy z tym jedzeniem klopoty zaqczely sie po sterylce? mazena6616-02-2010, 10:47Tak. Do tej pory wręcz żarła wszystko co dostała. Przy sterylizacji weterynarz stwierdził że musi założyć szwy zdejmowane a nie rozpuszczalne gdyż jest tak otłuszczona. Ale i po sterylizacji przez pirwszy tydzień dobrze jadła. Po tygodniu musiałam ją zawieśc na badanie bo wokół szwu zrobił się biały nalot i myślałam że to ropa bo i nieprzyjemnie pachniało. Powiedział że to włóknik bo kotka zbyt intesywnie liże. Dał jakieś zastrzyki czymś pryskał, smarował i tak trzy razy właśnie ostatni raz w sobotę. Powiedział że wszystko jest dobrze. Byłam w sobotę na kontroli po zabiegu i mówiłam że prawie nic nie zjada ale stwirdził że nic jej nie jest a zbadał ją chociaż czy tak na oko to stwierdził? ja bym pojechała do innego weta, skąd jesteś? magpie10116-02-2010, 10:50Moze po sterylce cos wewnatrz sie dzieje i ja boli. Wypytaj o dobrego weta i jedz z nia, musi byc jakas przyczyna, ze nie je. Moze nie jesc jeden dzien, ale kilka dni to juz cos jest nie tak. mazenko, co z kotką, bo sie zaangazowałam w sprawę. Koniecznie zmień weta, to mus!!! wet weterynarzowi nie równy. Mojemu kotu-znajdzie dwóch weterynarzy zdiagnozowało silne zarobaczenie, dopiero trzeci trafił: zapalenie płuc. A kot kaszlał jak wariat, ąz sie dusił. :evil: mazena6617-02-2010, 09:46Mieszkam pod Olsztynem. Byłam wczoraj z kotką na pogotowiu weterynaryjnym. Pracują tam wspaniali ludzie. Dokładnie zbadali, zrobili wyniki krwi i USG. Okazało sie że kotka jest odwodniona i ma stan zapalny ale nie mogli ustalić przyczyny. Weterynarz był zdziwiony że rana po cięciu jeszcze się nie wygoiła i podejżewa że przez nią mogły dostać sie jakies bakterie do skóry. Dostała kroplówkę, jakieś zastrzyki w tym antybiotyk i dziś rano nawet trochę zjadła i najważniesze zaczęła pić. Ma jeszcze welfrom w łapce przez co całą noc pomiałkiwała i nie dała nam spać. Dzisiaj kolejna wizyta i mama nadzieję że dojdzie szybko do siebie. magpie10117-02-2010, 10:00Mieszkam pod Olsztynem. Byłam wczoraj z kotką na pogotowiu weterynaryjnym. Pracują tam wspaniali ludzie. Dokładnie zbadali, zrobili wyniki krwi i USG. Okazało sie że kotka jest odwodniona i ma stan zapalny ale nie mogli ustalić przyczyny. Weterynarz był zdziwiony że rana po cięciu jeszcze się nie wygoiła i podejżewa że przez nią mogły dostać sie jakies bakterie do skóry. Dostała kroplówkę, jakieś zastrzyki w tym antybiotyk i dziś rano nawet trochę zjadła i najważniesze zaczęła pić. Ma jeszcze welfrom w łapce przez co całą noc pomiałkiwała i nie dała nam spać. Dzisiaj kolejna wizyta i mama nadzieję że dojdzie szybko do siebie. Ciesze sie bardzo, ze jest malutka poprawa. I dla Ciebie brawa, ze nie odpuscilas i pojechalas do innego weta :) , bo przeciez moglas uznac, ze "to tylko kot". Czekam na kolejna relacje po wizycie na pogotowiu weterynaryjnym. Ciesze sie bardzo, ze jest malutka poprawa. I dla Ciebie brawa, ze nie odpuscilas i pojechalas do innego weta :) , bo przeciez moglas uznac, ze "to tylko kot". Czekam na kolejna relacje po wizycie na pogotowiu weterynaryjnym. w 100% zgadzam się z magpie101 bravo!!! i kciuki za kicię :D marta-mam niebieski dach17-02-2010, 11:22uff.. ja też bardzo się cieszę że nie odpuściłaś, przyznam, że od rana z niepokojem oczekiwałam wieści, myślę że teraz to już tylko kwestia czasu i za parę dni kotka będzie śmigała jak dawniej :) pozdrawiam ... kotkę :lol: :wink: mazenko, ciesze się, ze posunełas sprawe dalej. Oby koteczka szybko doszła do siebie. Czekam na wieści :D Głaski dla Was obydwu, dzielne dziewuszki!! mazena6618-02-2010, 06:30No i znowu mam problem. Kotak jak pisałam to przygarnięta dzikuska i złapanie jej do klatki to wielka sztuka i stres i dla niej i dla nas. Po wczorajszym zastrzyku weterynarz dał mi antybiotyk w tabletkach ale niestety z niczym nie chce go zjeść. A probowałm wszystkiego surowe mięso, pasztet, kiełbasa, konserwa. Rano o mały włos nie spóźniłam sie przez to do pracy. Czekam na wszelkoe sugestie . Inaczej znowu walka, nerwy, stres i weterynarz. A kotka nie wiem czy przez to moje usilne namawianie ale znowu nic nie zjadła. Jak dzikuska, to być może zna smak mleka. I to zimnego. Rozpuścić ( rozmiażdżony antybiotyk ) i postawić w świętym spokoju. a z masłem próbowałaś? zrób kulkę z zimnego masła, wciśnij w środek tabletkę lub ukulaj masło na tabletce (jak wolisz), włóż na trochę do lodówki lub zamrażarki żeby od razu się nie rozpuściło i daj kotce. Czy ona da sobie ją włożyć do pysia? Z boku szczęki kot ma idealną pusta przestrzeń do podawania tabletek, jedzenia w strzykawce itp. Wciśnij jej do buzi i przytrzymaj chwilę zamknięte pysio żeby połknęła. magpie10118-02-2010, 09:40Jesli podane wyzej sposoby nie pomoga to kup pipetke w aptece, rozgniec i rozpusc tabletke i "na sile" wlej jej do pyszczka przytrzymujac zeby polknela. Moja kotka też nigdy nie nabrała się na żaden ze sposobów typu :tabletka w mięsku, masełku itp. Jedyny sposobem na podanie tabletki jest ułożenie kotka na kolanach-męża, na grzbiecie (nasz wet podpowiaddał, żeby zawinąć ją w kocyk, ale nie próbowaliśmy), delikatnie przytrzymujemy łapku, otwieramy koteczce pyszczek- to zadanie męża, a ja wrzucam tabletke do pyszczka. Sposób wypróbowany, skuteczny. Czasem kotka wypluwa tablekę, a ja wrzucam jeszcze raz, aż do skutku. u nas też tylko działa wciśnięcie do dzioba i przytrzymanie mordki do czasu aż tabletka zostanie połknięta. mazena66 a jak kotka sie ma? mazena66 a jak kotka sie ma? własnie, jak? mazena6619-02-2010, 07:46Dziękuję za porady i wsparcie. Kicia ma się już lepiej ale wizyta u weterynarza była. Nie jest na tyle oswojana by ją wziąść na kolana czy na ręce więc nie ryzykujemy z wciskaniem jej czegokolwiek do pyszczka bo wszyscy chcemy mieć całe paluszki. Ale jestem zrozpaczona :( bo na mój widok ucieka bo oczywiście to ja wsadzam ją do klatki i wożę na zastrzyki a reszta domowników jest tylko do głaskania. Ale jestem zrozpaczona :( bo na mój widok ucieka bo oczywiście to ja wsadzam ją do klatki i wożę na zastrzyki a reszta domowników jest tylko do głaskania. Nic się nie przejmuj, taka reakcja jest normalna i minie, a najważnniejsze, że kotka wychodzi na prostą, reszta się ułoży :) przysmaki działają cuda :wink: mazenko, ona sie boi klatki i zastrzykow a nie Ciebie :) głaszcz ile wlezie i udowodnij jej , ze ta sama reka, która wsadza do klatki -umie pieścic. Jej, ile ja sie nameczylam zanim Tys_Paszeko mi zaufał, te wielogodzinne rozmowy.... :roll: 8) magpie10122-02-2010, 12:01I jak kotka? mazena6622-02-2010, 13:08Już dobrze. Nawet zaczęła upominać się o jedzenie. Widać po zachowaniu że dochodzi do siebie. Ale strasznie lnieje co w/g weterynarza jest skutkiem choroby a nie zbliżającej sie wiosny. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie. Pozdrawiam. sadzanie na kolanach i wciskanie bokiem tabletki- dobry sposób, ale uwaga na palce, kot pieruńsko drapie i gryzie, ale chciałam dodać żebyście obok ustawiały miske z mlekiem albo gestą śmeietaną, natychmiast po podaniu tabletki a może lepiej tuż przed posmarować nosek mlekiem lub śmietną, jogurtem, i odrazu tabletka, jak dobrze podana- trzeba troszkę głębiej (ale uważać żeby się nie udławił) to tabletka zostanie odrazu połknięta a kot będzie zajęty oblizywaniem mleka i tym sposobem połknie to COŚ>.. Zazdrośnica23-02-2010, 07:39ile fajnych porad :D ja poszłam na łatwiznę i łaziłam do weta na podanie tabletek :P ale fakt że miałam wtedy parę kroków do niego. ambesten25-03-2010, 16:25linienie jest oznaką wielu chorób. Najczęściej może to być robaczyca lub brak witaminy D. Mój vet zapropnował olej lniany (taki dla ludzi) po parę kropel dziennie do jedzenia. Sierść po nim nie wypada, jest gęsta i błyszcząca. Możliwe jest również, że Twój kotek teraz przebywa więcej w domu (wcześniej zapewne tylko na dworzu). W stakiej sytuacji organizm wariuje i nie wie kiedy zima a kiedy wiosna. W Olsztynie polecam klinikę weterynaryjną na uniwerku na Kortowie (24h). Tamtejsi lekarze niejednokrotnie wyciągnęli mi zwierzę z opresji (działkę mam 60 km od Olsztyna a po drodze tylko tzw. "lekarze" od krów). Pozdrawiam Na linienie pomaga olej z lososia. :wink: Olej lniany dobry jest dla ludzi, więc kotom również pomaga> Weterynarz mi o tym mówił, jak moja kotka miała problem ze sierścią. Liniała niezależnie od pory roku. Trochę się uspokoiło. Też dobra dieta pomaga kotu utrzymać zdrowy wygląd. My podajemy mięso i suchą karmę Prevital. Kot ma się dobrze. Odnośnie tabletek, też chodziłam do weta, bo nie miałam sposobu, żeby mój kot cokolwiek wziął :) Z brakiem apetytu u zwierząt można sobie bardzo prosto poradzić. Na początku należy przede wszystkim poznać przyczynę tego stanu rzeczy, a następnie ją zniwelować. Nie jeden artykuł o tym mówi. Jeden z nich można znaleźć chociażby pod adresem :spam: :cool:. Hamstergong13-10-2017, 12:29Są takie specjalne wkładaczki tabletek nie wiem jak to się nazywa profesjonalnie ale to pomaga podać. Dbaj tez o odrobaczanie bo z tego powodu kot tez może się źle czuć. Może spróbuj kocich feromonów? Nie wiem, czy o tym słyszałaś, ale to ponoć działa bardzo uspokajająco na zwierzaki. Tutaj masz dyfuzor, o którym słyszałem od znajomych :spam: , ale słyszałem, że są jeszcze inne tego typu preparaty. Przede wszystkim zapytaj też weterynarza, co o tym sądzi :) niktspecjalny01-11-2019, 06:16Moja kotka "przybłęda" liniała przez całe lato ale na jesieni się to nie skończyło. Liniała dalej i nie przybierała na wadze. Wet dał jej pastylkę na robaki. Linienie się skończyło i zaczęła przybierać na wadze. Mam jeszcze problem z jej ropiejącymi oczami. Dostała na to od weterynarza jakiś kropelki które miałem jej podawać cztery razy dziennie. Nie udało się, bo po pierwszym zakrapianiu przepadła na 3 dni i kuracja się skończyła zanim się zaczęła. Przez 10 lat jej kotka już chyba sobie poradziła.;) Ale jeśli już poruszasz ten temat to poczytaj tu : :spam: Czeszemy naszą Kolę i póki co żadnych preparatów nie się wkurzy na nas to kłacz-kuje:D okropnie. Zawsze mnie zaskakuje jak zwierzęta tak dobrze wyczuwają, że w jedzeniu znajduje się coś teoretycznie nieporządanego ;p wiem, że zwierzęta mają lepiej wyczulone zmysły, ale czasem człowiek tak kombinuje, że zmieli tę tabletke na bardzo drobno, nie wydaje żadnego zapachu, a i tak podjerzliwe stworzenie nie chce jeść, albo wypluwa pojedyncze kawałki. Ciekawe czemu postrzegają to jako coś niedobrego dla nich Powered by vBulletin™ Version Copyright © 2022 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: - Polski support vBulletin U4Q1lvQ.
  • kfb53y65v4.pages.dev/263
  • kfb53y65v4.pages.dev/65
  • kfb53y65v4.pages.dev/90
  • kfb53y65v4.pages.dev/11
  • kfb53y65v4.pages.dev/131
  • kfb53y65v4.pages.dev/227
  • kfb53y65v4.pages.dev/33
  • kfb53y65v4.pages.dev/276
  • kfb53y65v4.pages.dev/200
  • 2.5 latek nie chce jesc